top of page

Cztery sposoby na uniknięcie oszustw podczas zwiedzania egipskich piramid

ree


W najnowszym newsletterze wysyłanym przez oficjalną stronę Wielkiego Muzeum Egipskiego w Gizie znalazła się bardzo przydatna i jak na egipskie standardy bezpardonowa informacja dotycząca tego, co dzieje się na pobliskim płaskowyżu, gdzie stoją słynne Piramidy i Sfinks. Ustami Johna Navarre z Egypt Travel Channel turyści z całego świata dowiadują się co trzeba robić, aby nie zostać oszukanym przez grasujących tam bezwzględnych naciągaczy i kombinatorów dla których najważniejsze są nie zabytki starożytnego Egiptu, a nasze pieniądze.



To tylko cztery podpowiedzi, ale jakże trafne...


Po pierwsze:


ree


Nie pozwól, aby pojazd którym jedziesz zobaczyć Piramidy i Sfinksa zatrzymał się przed bramą wjazdową na teren płaskowyżu. Tuż przed nią - na ulicy - grasują osobnicy, którzy fizycznie chcą zastopować każde auto w którym siedzą osoby wyglądające na turystów. Jeśli jedziesz taksówką lub samochodem prywatnym uważaj. Ci ludzie dosłownie wskakują przed auta, otwierają drzwi i zazwyczaj chcą zatrzymać auto, a nawet wsiąść do środka. Gdy im się to uda, zaczynają przekonywać, że dalsza jazda jest niemożliwa i każą wysiadać. A potem niespodzianka... Po prostu wciskają alternatywne środki transportu, np. niedożywionego wielbłąda, osła lub konia, żeby przewieźć Cię przez pozostałe 30 lub 100 metrów do głównej bramy, którą i tak widzisz tuż przed sobą. Będą krzyczeć na Twojego kierowcę po arabsku, żeby się nie wtrącał, a oni zarządają od Ciebie pieniędzy za tę "atrakcję". Naciągacze nie dają spokoju i nie przyjmują odmowy. Są agresywni i natarczywi. Jeśli uda im się jednak zmusić kierowcę do zatrzymania pojazdu, bo na przykład wskoczą przed maskę auta - nie czuj się zobowiązany do bycia miłym i uprzejmym. Nie dyskutuj. Bądź stanowczy. Wszyscy to w 100% oszuści. Trzeba na nich nakrzyczeć, wypchnąć z samochodu lub zrobić cokolwiek innego, aby się ich pozbyć.



Po drugie:


ree


Nie oddawaj swojej wejściówki fałszywym kontrolerom. Na terenie płaskowyżu są tylko dwa miejsca, w których trzeba okazać bilet wstępu do tzw. strefy ogólnej. Oczywiście, aby dostać się samych Piramid trzeba kupić dodatkowy bilet, ale ci kontrolerzy stoją tuż przy wejściu do tych zabytków. Łatwo ich rozpoznać.


Bilety do strefy ogólnej okazuje się kontrolerom tylko dwa razy. Raz - zanim wejdziesz na teren. Kontroler przy drzwiach sprawdza, czy masz wejściówkę przed podejściem do bramek wykrywających metal.




ree

Drugie miejsce kontrolne znajduje się na lewo od "łap Sfinksa". I tyle.


Oszuści zazwyczaj kręcą się tuż za głównym wejściem na teren płaskowyżu - po przejściu przez kontrolę bezpieczeństwa i na ścieżce prowadzącej w kierunku Wielkiej Piramidy. Czasami proszą, a czasami żądają okazania biletu. Zazwyczaj pokazują jakiś dokument tożsamości zawieszony na smyczy i agresywnie zapewniają, że tam pracują. Jeśli ktoś poprosi cię o okazanie biletu po przejściu przez bramki i wyjściu z budynku głównego powiedz mu, żeby się odczepił. To oszust i nie zasługuje na uprzejmość.



Po trzecie:


ree


Nie pozwól, żeby ktokolwiek dawał ci cokolwiek przy Piramidach i nazywał to "darmowym prezentem". To nieprawda. To powszechna praktyka oszustwa, którą można spotkać we wszystkich miejscach turystycznych na całym świecie. Naciągacze oferują "bransoletki, wielbłądki, skarabeusze, piramidki"... i inne drobiazgi... wciskają do ręki, zakładają na ręce, czy szyje, a później żądają pieniędzy i odmawiają zwrotu. Nękając, aż zapłacisz. Nie daj się nabrać, a jeśli cię do czegoś zmuszą, rzuć to na ziemię i odejdź.



Po czwarte:


ree

Nie pozwól, żeby ktoś zaczął zakładać na głowę chusty w stylu Lawrence'a z Arabii, czyli popularnej "arafatki". Ten kawałek materiału powiewający na pustynnym wietrze sprawia, że widać Cię z daleka. Teraz wszyscy inni oszuści i naciągacze widzą "naiwnego turystę - ich kolejną ofiarę".



Piramidy w Gizie to jedna z najsłynniejszych atrakcji turystycznych na świecie. To oczywiście najważniejsza atrakcja Egiptu i (niestety) miejsce numer jeden dla oszustów, którzy żerują na niewiedzy i naiwności zwiedzających.


Warto pamiętać o opisanych przestrogach i odpowiednio przygotować się na wizytę na płaskowyżu.




Komentarze


bottom of page