top of page

Egipt idzie na rekord w liczbie turystów odwiedzających ten kraj

ree

Wszystko wskazuje na to, że w tym roku Egipt pobije rekord liczby turystów odwiedzających ten kraj. W najlepszym pod tym względem 2024 roku na wakacje w Egipcie wybrało się 15,7 mln osób. Tymczasem w ciągu sześciu miesięcy tego roku jest to już 8,7 mln turystów, z czego prawie pół miliona to Polacy.





Dzieje się tak pomimo rozpoczętego w czerwcu konfliktu zbrojnego pomiędzy Izraelem a Iranem, który spowodował anulowanie ponad 10% rezerwacji hotelowych na Synaju Południowym oraz trwającemu od lat drastycznemu zmniejszeniu liczby turystów z Rosji i Ukrainy.


- Sektor turystyczny Egiptu odnotował znaczne ożywienie w pierwszej połowie 2025 r., a liczba turystów odwiedzających nasz kraj wzrosła o 24% do 8,7 mln. Przyczynił się do tego m. in spadek napięć geopolitycznych w regionie - powiedział minister turystyki i starożytności Sherif Fathi w wywiadzie dla dziennika Asharq Al-Awsat.


Fathi dodał, że jego Ministerstwo stawia sobie za cel osiągnięcie liczby 17,5 mln turystów do końca tego roku, a przychody mają wynieść 18 miliardów dolarów. W 2024 roku było to 15,2 mld USD.




ree

Egipski hurra optymizm studzi nieco Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który przewiduje, że przychody sektora turystycznego oczywiście wzrosną, ale do 17,1 mld dolarów.


Według ministra Fathiego "średnie wydatki turysty na noc wynoszą dziś ponad 94 dolary".


 - Jeśli obecna, średnia liczba turystów utrzyma się na poziomie 1,4 miliona miesięcznie, osiągniemy zapowiadane 17,5 mln turystów na koniec 2025 roku - stwierdził egipski minister turystyki i starożytności.


Wakacje w Egipcie wybierają przede wszystkim turyści z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Polski, Czech i Francji oraz Rosji i Ukrainy. Pojawia się coraz więcej turystów z Ameryki Południowej oraz Azji.


Co istotne dla dla polskich biur podróży, wg. egipskiego Urzędu ds Turystyki liczba naszych rodaków odwiedzających kraj na Nilem w tym roku powinna przekroczyć milion. W 2024 roku było to 850 tysięcy, a rok wcześniej 485 tysięcy osób.


Dla przykładu, w ubiegłym roku do Egiptu wybrało się 1,5 mln turystów z Niemiec i 1,4 mln z Rosji.




ree

Warto zauważyć, że turystyka jest głównym motorem rozwoju gospodarczego, generując do 12% dochodu narodowego Egiptu. W całym sektorze zatrudnionych jest 12 milionów obywateli tego kraju (10% populacji) i wspiera on ponad 75 różnych gałęzi egipskiego przemysłu.


Najpopularniejszymi egipskimi destynacjami są w tej chwili Marsa Alam, Hurghada i Sharm el-Sheikh nad Morzem Czerwonym oraz Północne Wybrzeże Morza Śródziemnego z "pachnącym świeżością" miastem turystycznym New Alamein. Pod koniec roku do tego grona dołączy z całą pewnością Kair i Giza z uwagi na zapowiadane oficjalne otwarcie Wielkiego Muzeum Egipskiego. Władze Egiptu liczą na popularyzację w tym kraju "city break", czyli krótkie, zazwyczaj weekendowe wizyty turystyczne nastawione na zwiedzanie.




ree

Warto zwrócić uwagę, iż władze Egiptu w dalszym ciągu wspierają finansowo czarterowe linie lotnicze. Rząd Egiptu przedłużył do końca października dotowanie

tzw. "pustych miejsc w samolotach" lądujących w tym kraju kwotą 40 mln dolarów.


- Większość turystów przybywa do Egiptu lotami czarterowymi co stanowi ponad 85% ogółu. Ten rodzaj wsparcia zachęca zagranicznych organizatorów wycieczek do zwiększenia liczby lotów, ponieważ państwo egipskie pokrywa pewien procent dotacji za wolne miejsca w samolotach, które różni się kwotą w zależności od lotniska. Te "dotowane" lotniska to porty z Luksorze, Asuanie, Sharm el-Sheikh, Tabie, Aleksandrii i El Alamein - powiedział były minister turystyki Hisham Zaazou w wywiadzie dla Al Arabiya Business.




ree



Pomimo znacznego wzrostu liczby turystów Egipt wyglada jednak blado na tle konkurencji. W 2024 roku Turcję odwiedziły ponad 62 miliony osób, Grecję 40 mln, a Maroko ponad 17 mln turystów z zagranicy.


Samo rzymskie Koloseum w 2024 roku zwiedzało prawie 15 milionów turystów, a na Wieżę Eiffla w Paryżu wjechało 6,3 mln.


Jak widać, przed egipskim sektorem turystycznym jeszcze wiele do nadrobienia.


Komentarze


bottom of page