W Egipcie powstaje największy projekt turystyczny nad Morzem Czerwonym
- Artur Zając
- 4 minuty temu
- 2 minut(y) czytania

Najbardziej popularnym destynacjom turystycznym na zachodnim wybrzeżu Morza Czerwonego, czyli Hurghadzie, El-Gounie i Marsa Alam wyrasta nowy konkurent. To "Marassi Red Sea" - mega kompleks turystyczny, które swoim rozmachem ma przyćmić wszystkie miejscowości w tym rejonie Egiptu.
W niedzielę, w Nowej Stolicy Administracyjnej premier tego kraju Mustafa Madbuli wydał oficjalną zgodę na rozpoczęcie inwestycji wartej blisko bilion funtów egipskich!
To 74 miliardy złotych!
"Marassi Red Sea" - już nazywane "Monaco Morza Czerwonego" powstanie w Zatoce Soma, 50 km na południe od lotniska w Hurghadzie i 25 km na północ od portu w Safadze.

Za projektem stoją pieniądze ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej.
Nowe miasto turystyczne nad Morzem Czerwonym powstanie na powierzchni ponad tysiąca hektarów. Wybudowanych zostanie co najmniej 12 hoteli pięciogwiazdkowych, kilka czterogwiazdkowych oraz setki rezydencji, willi i apartamentowców. Powstaną prywatne plaże oraz mini wyspy z lagunami.
Według założeń, w Marassi Red Sea znajdzie się 12 tysięcy obiektów mieszkalnych.

Turyści będą mieli do dyspozycji duże centrum handlowe oraz ponad 500 sklepów, barów, restauracji i kawiarni. Będzie centrum konferencyjne, centra rozrywki, park wodny, obiekty sportowe, szkoły, szpital, a także prywatne ośrodki lecznicze i specjalistyczne kliniki.
"Sercem" tego projektu ma stać się ogromna Marina mogąca pomieścić kilkaset łodzi i jachtów oraz dwie mniejsze przystanie.

Rozpoczęcie pierwszej fazy budowy ma się rozpocząć już na początku przyszłego roku. Pierwsze hotele powinny zostać oddane do użytku w roku 2028. Całe miasto będzie gotowe w 2030 roku. Przy realizacji tego projektu - bezpośrednio lub pośrednio - pracę znajdzie 150 tysięcy Egipcjan.
Według zapewnień pomysłodawców, pierwsze apartamenty, czy wille będą gotowe już w 2026 roku.
Niestety, tanio nie jest.

Ceny najmniejszych apartamentów - 90 m2 - z jedną sypialnią zaczynają się od 18 milionów EGP (milion 400 tys. zł). Za luksusową willę z bezpośrednim widokiem na morze trzeba zapłacić co najmniej 40 mln EGP, czyli blisko trzy miliony złotych.
"Marassi Red Sea" powstaje za pieniądze Emaar Misr - największego zagranicznego dewelopera nieruchomości na rynku egipskim oraz Golden Coast Group - firmy należącej do saudyjskiego miliardera Hassana Al-Sharbatly'ego.

W ciągu ostatnich 24 miesięcy Egipt sprzedał lub wydzierżawił miejskie grunty, obiekty, czy fragmenty swojego wybrzeża za 15 miliardów dolarów - nie licząc wpływu 35 miliardów dolarów za wieczystą dzierżawę miasta Ras El-Hekma na wybrzeżu Morza Śródziemnego biznesmenom z ZEA.
Dlaczego Egipt pozbywa się swoich gruntów?
W związku z pogłębiającym się kryzysem zadłużenia zagranicznego rząd tego kraju dąży do pozyskania 42 miliardów dolarów bezpośrednich inwestycji zagranicznych w bieżącym roku fiskalnym. Pieniądze te mają praktycznie w całości zostaną lub już zostały wydane na spłatę bieżącego zadłużenia. Właśnie dlatego Egipt oferuje aktywa publiczne i tereny strategiczne inwestorom z całego świata. Większość z nich nabyły fundusze z Zatoki Perskiej. Wg. Trading Economist dług zewnętrzny Egiptu wynosi w tej chwili blisko 157 miliardów dolarów.

Warto wiedzieć, że na polecenie prezydenta Egiptu Abd Fataha el-Sisiego działa specjalna komisja, która nadal "bada i ocenia" tereny nad Morzem Czerwonym, które zainteresowałyby zagranicznych inwestorów.
Do sprzedania lub wydzierżawienia jest jeszcze - bagatela - 1941 km2.
Komentarze